Dlaczego WSR? Odpowiem trochę ponuro i nieco przewrotnie

Wszystko co dotyczy rekrutacji

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12120
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Dlaczego WSR? Odpowiem trochę ponuro i nieco przewrotnie

Post autor: s_wojtkowski » 02 kwie (sob) 2011, 22:41:40

Młodzi, zdolni, atrakcyjni, bezrobotni

75 procent miejsc pracy w Polsce jest w sprzedaży i usługach. Tymczasem najwięcej absolwentów jest po pedagogice, naukach politycznych, psychologii.

Stopa bezrobocia dwukrotnie wyższa od krajowej. Płace – niemal o połowę niższe od średniej. To dane dotyczące rynku pracy osób młodych. Co ma w tej sytuacji robić absolwent? Szkolić się, poszerzać kwalifikacje albo… wyjechać. Już niedługo młodych pracowników może zacząć brakować.

Frustracja młodych narasta. Zarobki osób rozpoczynających pracę w 2010 roku, według danych firmy Sedlak & Sedlak, wynosiły 1,9 tys. zł. – W Polsce hołubi się emerytów, a o nas się nie myśli. Praca, jeśli jest, to zarezerwowana dla znajomych – tak widzą polskie realia młodzi internauci.

W UE czas między końcem studiów a pierwszą pracą w 2010 roku wynosił średnio kilka miesięcy. W Polsce – dwa lata. Jak podaje Eurostat, wskaźnik bezrobocia w naszym kraju wśród osób młodych osiągnął w listopadzie ubiegłego roku 24,9 proc. Z kolei według danych GUS, w październiku osoby do 24 lat stanowiły 34 proc. nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Miesiąc wcześniej ich udział w tej grupie był jeszcze większy, sięgał prawie 39 proc.

Skala bezrobocia wśród młodych od lat pozostaje na niezmiennie wysokim poziomie. Czy można się więc spodziewać poprawy sytuacji? Coraz więcej osób nie zamierza na to liczyć. Wiele z nich planuje wyjazd za granicę. Już 60 proc. studentów poważnie myśli o takiej perspektywie.

Młody człowiek tuż po studiach, czyli jeszcze bez doświadczenia zawodowego, ma wyjątkowo trudną sytuację. Szanse na znalezienie pracy topnieją jeszcze bardziej w przypadku osób, które nie zadbały zawczasu o edukację. Tymczasem Polska nie oferuje tak szerokiej oferty szkolenia, jak kraje zachodnie. Średnia uczestników kursów szkoleniowych w krajach Unii Europejskiej wynosi ponad 9 proc. W Polsce – zaledwie ok. 5 proc.

Osobna kwestia to problem osób, które nie mogą znaleźć pracy zgodnie z wykształceniem. Dotyczy to szczególnie absolwentów studiów humanistycznych. Z konieczności podejmują oni prace nie wymagające wysokich kwalifikacji. Filolog zatrudniony jako handlowiec, filozof w telemarketingu to dziś normalna sprawa. W wyuczonym zawodzie nie pracuje ok. 60 proc. polskich absolwentów.

W pewnym stopniu na kłopoty z pracą wpływają również i decyzje samych młodych. Dr Marek Suchar, specjalista psychologii pracy, mówił w jednym z popularnych portali: - Jakich absolwentów teraz jest najwięcej? Po pedagogice, naukach politycznych, psychologii. A tymczasem rzeczywistość jest brutalna. 75 procent miejsc pracy w Polsce jest w sprzedaży i usługach.

Ekonomiści wskazują, że umiejętność planowania własnej przyszłości mogłaby obniżyć bezrobocie. Młodzi są jednak niecierpliwi. Nie chcą planować ani czekać, licząc na poprawę. Poza tym kto zaręczy, że okres prosperity dla wybranego zawodu, jeśli się pojawi, potrwa dłużej? Zwracają się więc tam, gdzie pracy już teraz jest więcej, zarobki wyższe a oferta poszerzania umiejętności bardziej zróżnicowana.

Z prognoz zamieszczonych w raporcie Europejskiego Centrum Rozwoju Szkolenia Zawodowego wynika, że w ciągu najbliższej dekady w Europie powstanie 20 mln nowych miejsc pracy. Nietrudno przewidzieć, że tam, gdzie będzie ona lepiej płatna, ruszą przede wszystkim ludzie młodzi. Nie obarczeni rodzinami, znający języki, pełni zapału i pomysłów. To, czy uda się ich zatrzymać, zależy m.in. od tempa rozwoju kraju, promowania edukacji, tworzenia programów aktywizujących i oferujących pomoc w znalezieniu pracy.

Być może najważniejsze wydaje się stworzenie korzystnego systemu preferencji dla pracodawców. Muszą oni inwestować w szkolenia młodych pracowników. W obecnym systemie to się im nie opłaca. Dlatego osoba bez doświadczenia w oczach pracodawcy wciąż nie jest atrakcyjnym pracownikiem. W rezultacie, jeśli ma wybór, woli on przyjąć osobę starszą. Być może mniej wydajną, ale nie wymagającą szkolenia – podsumowują analitycy. (Tomasz Kowalczyk, wp.pl)

ODPOWIEDZ