Kurza twarz
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12386
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Kurza twarz
O kurza twarz!
-
- Loża WSR
- Posty: 3908
- Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12386
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Czy kura ma twarz?
- Szit. Wiesz co? Chyba nie wyjdę na scenę!
- No to masz problem. Zaraz właśnie masz grać - odpowiada mi Paweł zdenerwowany.
- Wiem, że mam problem...szit...nogi mi się uginają i w ogóle drgam, widzisz??...daj jeszcze łyknąć! - wyciągam rękę po jego piersiówkę.
- Nie wkurzaj mnie! Język ci się poplącze! Zrób wszystko tak jak na próbie, a będzie okey...
- Zrobię...ale daj mi łyka...proszę...przecież nie mam żadnej kwestii!!
- Cicho! Masz! Tylko niech Adam nie widzi! Bo wylecisz z teatru, nawet jak dobrze wyjdzie.
- Dzięki... Ale chyba nic z tego...
- Zakładaj maskę i wychodź!! Zaraz wchodzisz!! Chciałeś to zrobić dla niej, no to masz teraz szansę!!
- Nie chciałem grać kurczaka! A ona i tak ma mnie za idiotę...- mówię drżącym głosem, a nogi mam z kamienia.
- Jak tego nie zrobisz to na pewno nie zmieni zdania...sam się w to wpakowałeś.
- To tylko kilkadziesiąt ludzi...zapomną...
- Wychodź!! !! !!
- Nie!!
- Wychodź!! !! !!
I wtedy Paweł mnie wypchnął z całej jego siły tak, że nagle znalazłem się na środku sceny, gdzie nie omieszkałem się potknąć i upaść tak jak w scenariuszu na pewno nie było. Pieprzyć scenariusz - teraz kiedy zrobiło się głośno na widowni, a na scenie cisza...
Krótkie wtrącenie... Miałem przebiec przez scenę udając kurczaka. Niby nic trudnego i wydaje się śmieszne w tej chwili a jednak...
Więc leżę z głową obróconą w stronę widowni, lecz właściwie jej nie widzę...
(Na scenie leżący kurczak. Obok ławka, za którą siedzi Łukasz. Przed nim Marek.)
Czekam aż Łukasz co siedzi niedaleko na fotelu zacznie improwizować...i mam nadzieję, że Marek, co siedzi obok nie da mu się zaskoczyć. Cieszę się, że mam na sobie maskę...
- Toż to dziwniejszej kury nie widziałem!! - zaczął Łukasz
- Rzeczywiście jakaś niesforna...a latać potrafi?? - kontynuował improwizacje Marek
Ja nadal leżę i czekam na odpowiedni moment żeby uciec ze sceny...
- Oh...Potrafi, a jakże...nawet śpiewać potrafi
Chyba go pogięło, że śpiewać zacznę. Leżę i nie ruszam się...
- A zaśpiewaj kurko! No zaśpiewaj...Proszę...! - Marek chce mnie do reszty skompromitować...
Leżę sparaliżowany...Łukasz podchodzi do mnie.
- Sprawdzę czy aby żywa...Cóż to za dziwa dziś się trafiają...
Próbuje mnie podnieść za kark i zrywa mi maskę kurczaka. Ekstra...ciekawe co teraz wymyśli...
- Jednak nie żywa...- mówi zawiedzonym głosem
(Łukasz podnosi maskę kurczaka do góry i wypowiada monolog z Hamleta)
- Być? Albo nie być? O to jest pytanie... - mówi do kurzej twarzy...cholera....czy kura ma twarz???
(autor: Rafał R., pseudo artystyczne "pisklak")
- No to masz problem. Zaraz właśnie masz grać - odpowiada mi Paweł zdenerwowany.
- Wiem, że mam problem...szit...nogi mi się uginają i w ogóle drgam, widzisz??...daj jeszcze łyknąć! - wyciągam rękę po jego piersiówkę.
- Nie wkurzaj mnie! Język ci się poplącze! Zrób wszystko tak jak na próbie, a będzie okey...
- Zrobię...ale daj mi łyka...proszę...przecież nie mam żadnej kwestii!!
- Cicho! Masz! Tylko niech Adam nie widzi! Bo wylecisz z teatru, nawet jak dobrze wyjdzie.
- Dzięki... Ale chyba nic z tego...
- Zakładaj maskę i wychodź!! Zaraz wchodzisz!! Chciałeś to zrobić dla niej, no to masz teraz szansę!!
- Nie chciałem grać kurczaka! A ona i tak ma mnie za idiotę...- mówię drżącym głosem, a nogi mam z kamienia.
- Jak tego nie zrobisz to na pewno nie zmieni zdania...sam się w to wpakowałeś.
- To tylko kilkadziesiąt ludzi...zapomną...
- Wychodź!! !! !!
- Nie!!
- Wychodź!! !! !!
I wtedy Paweł mnie wypchnął z całej jego siły tak, że nagle znalazłem się na środku sceny, gdzie nie omieszkałem się potknąć i upaść tak jak w scenariuszu na pewno nie było. Pieprzyć scenariusz - teraz kiedy zrobiło się głośno na widowni, a na scenie cisza...
Krótkie wtrącenie... Miałem przebiec przez scenę udając kurczaka. Niby nic trudnego i wydaje się śmieszne w tej chwili a jednak...
Więc leżę z głową obróconą w stronę widowni, lecz właściwie jej nie widzę...
(Na scenie leżący kurczak. Obok ławka, za którą siedzi Łukasz. Przed nim Marek.)
Czekam aż Łukasz co siedzi niedaleko na fotelu zacznie improwizować...i mam nadzieję, że Marek, co siedzi obok nie da mu się zaskoczyć. Cieszę się, że mam na sobie maskę...
- Toż to dziwniejszej kury nie widziałem!! - zaczął Łukasz
- Rzeczywiście jakaś niesforna...a latać potrafi?? - kontynuował improwizacje Marek
Ja nadal leżę i czekam na odpowiedni moment żeby uciec ze sceny...
- Oh...Potrafi, a jakże...nawet śpiewać potrafi
Chyba go pogięło, że śpiewać zacznę. Leżę i nie ruszam się...
- A zaśpiewaj kurko! No zaśpiewaj...Proszę...! - Marek chce mnie do reszty skompromitować...
Leżę sparaliżowany...Łukasz podchodzi do mnie.
- Sprawdzę czy aby żywa...Cóż to za dziwa dziś się trafiają...
Próbuje mnie podnieść za kark i zrywa mi maskę kurczaka. Ekstra...ciekawe co teraz wymyśli...
- Jednak nie żywa...- mówi zawiedzonym głosem
(Łukasz podnosi maskę kurczaka do góry i wypowiada monolog z Hamleta)
- Być? Albo nie być? O to jest pytanie... - mówi do kurzej twarzy...cholera....czy kura ma twarz???
(autor: Rafał R., pseudo artystyczne "pisklak")
Ostatnio zmieniony 01 lip (pt) 2005, 12:15:46 przez s_wojtkowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12386
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Twierdząca odpowiedź na pytanie czy byłem aktorem
Tak.Havoc pisze:Byles aktorem
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Ech a ja do dzis zaluje ze za moich czasow majace odbywac sie - o przyjaznej porze - warsztaty teatralne ostatecznie nie mialy dla czesci zainteresowanych miejsca... i caly plan Jaselek - jaki obmyslilismy podczas dlugiego spotkania organizacyjnego ktore w koncu nie doszlo do skutku gdzy znudzona dlugim czekaniem gromadka udala sie do domu - pozostal tylko planem z przydzielonymi rolami [oczywiscie wiadomo jaka postac zostala mi przydzielona ] , opisem wydarzen itd. Choc z drugiej strony moze to i dobrze gdyz byla by ona nieco kontrowersyjna i chyba zdecydowanie blizsza poczatkowej scenie ŻywotuBriana niz tradycyjnym Jasełkom
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12386
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
To może jeszcze wiersz, dobrze?
PRZYGDAKAŁA KURA KURZE
(wiersz dla dzieci)
Przygdakała kura kurze:
-Ty lenistwo masz w naturze!
Zamiast siedzieć wciąż na grzędzie,
może jajka znosić będziesz?
Może wyjdziesz na podwórze
i wytrzepiesz z piórek kurze?
Może twarz przemyjesz w wodzie?
Już po słońca jest zachodzie.
Gdy tak będziesz siedzieć dłużej,
złapać łapki możesz kurze.
Przestraszyła kura kurę:
- Muszę zwalczyć swą naturę!
Popatrzyła do lusterka:
- Kurza twarz to sprawa wielka!
- Mam swój móżdżek, kurzy wprawdzie,
(między nami, tak po prawdzie),
na to też się rada znajdzie.
- Pójdę rano do apteki,
tam na wszystko mają leki.
Kupię lekarstw całą furę
i odmienię swą naturę!
Tak wieczorem planowała...
Rano o tym zapomniała.
Bezowocna każda mowa,
kiedy kura jest domowa.
(poetka: Sara Segal, pseudo artystyczne "dżiordżinia")
(wiersz dla dzieci)
Przygdakała kura kurze:
-Ty lenistwo masz w naturze!
Zamiast siedzieć wciąż na grzędzie,
może jajka znosić będziesz?
Może wyjdziesz na podwórze
i wytrzepiesz z piórek kurze?
Może twarz przemyjesz w wodzie?
Już po słońca jest zachodzie.
Gdy tak będziesz siedzieć dłużej,
złapać łapki możesz kurze.
Przestraszyła kura kurę:
- Muszę zwalczyć swą naturę!
Popatrzyła do lusterka:
- Kurza twarz to sprawa wielka!
- Mam swój móżdżek, kurzy wprawdzie,
(między nami, tak po prawdzie),
na to też się rada znajdzie.
- Pójdę rano do apteki,
tam na wszystko mają leki.
Kupię lekarstw całą furę
i odmienię swą naturę!
Tak wieczorem planowała...
Rano o tym zapomniała.
Bezowocna każda mowa,
kiedy kura jest domowa.
(poetka: Sara Segal, pseudo artystyczne "dżiordżinia")
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12386
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Bardzo ważny cytat
yarlan pisze:Bylismy, bylismy
Kurza twarz, znowu nie udalo mi sie po imprezie WSRowej szczesliwie do domu zajechac... to musi byc jakies fatum
-
- Zaczyna działać
- Posty: 290
- Rejestracja: 23 lis (wt) 2004, 01:00:00
Re: Kurza twarz
kurza twarz!wojtkowski pisze:O kurza twarz!